Hejoo :*
Wiem, obiecywałam owocowy post, w niewielkim odstępie czasowym od poprzedniego...
Niestety, dwa nieszczęsne czynniki złożyły się na jego brak: po pierwsze - pomysł z owockami nie wypalił (albo nawet przepalił się, bo mój piekarnik nie zna litości); po drugie - straciłam internet na dość długi okres czasu.
Ale jestem znów, mam kilka pomysłów ale wolę nie zapeszać bo Anian już taka jest, że żaden jej plan nigdy nie został chyba zrealizowany...
Zostawiam zdjęcia bardzo tandetnego, wielkiego donuta, którego zrobiłam z potrzeby przyczepienia czegoś do kluczy..
Przepraszam za okropne zdjęcia, jakoś nie mam weny na zabawę z aparatem :)
Ugh, nie mogę na to patrzeć. Ale poczułam obowiązek wrzucenia czegoś po długiej nieobecności :)
żartujesz sobie ?! donut wygląda pysznie !!!
OdpowiedzUsuńczekam na kolejne twoje prace <3
Ej! Bez przesady, mało kto potrafi zrobić tak estetycznie wykonanego donuta ! Wg. mnie jest uroczy ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny!!!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny <3 żarty sobie robisz mówiąc że nie wyszedł !
OdpowiedzUsuńAha. Tandetny? Przepraszam bardzo, ale z której strony?
OdpowiedzUsuńJest świetne i bardzo realistyczny. :3
śliczny jest!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wygląda. Mam identyczne w sklepie i jak dla mnie nie jest tandetny. :D
OdpowiedzUsuńJest świetny! Bardzo starannie wykonany i dopracowany ;)
OdpowiedzUsuńCzytając to zdanie- "...już taka jest, że żaden jej plan nigdy nie został chyba zrealizowany..." czuję jakby to było o mnie :D Słomiany zapał to moje bezlitosne motto :D
OdpowiedzUsuńA donut wyszedł bardzo ładnie, nie ma co się czepiać ;)
ach te czynniki przeszkadzające w napisaniu notki, wiem cos o tym, bo mój laptop mnie chyba nie lubi, gdyż czesto mi szwankuje ;D
OdpowiedzUsuńa donucik przesmakowity, nie bądź taka krytyczna wobec swoich praw, bo zapewniam Cię, że sa śliczne i realistyczne! ;*
No co ty nie jest tandetny, wygląda fajnie przecież :)
OdpowiedzUsuńŚliczny, uroczo się prezentuje :D
OdpowiedzUsuń